Wczoraj przyszła koperta - duuuża, a w niej....
Szok i dla mnie i dla dzieci. Wszyscy od razu rzuciliśmy się na paczuszki :D A w środku cuda, cudeńka prawdziwe.
Zobaczcie sami.
Obiecany przepiśnik dla mnie.
Pamiętnik dla starszej córy. Aga obejrzała pamiętnik i stwierdziła "on jest najpiękniejszy na świecie" i wiecie co? Ma rację :) Bo Kalmereiro wszystko własnymi łapkami wycinała, przycinała, składała i kleiła.
Pamiętnik Agi prezentuje się tak:
Nawet mojemu synowi, który nie przepada za takimi gadżetami zaśmiały się oczy na widok dziennika zrobionego specjalnie dla niego.
Środków nie pokażę, ponieważ momentalnie pojawiły sie w nich pierwsze wpisy ;)
Karmeleiro nie zapomniała również o mojej najmłodszej.
Ewa oszalała z radości :) Tuliła i całowała swój notesik, głaskała kwiatuszki, kazała odwiązywać i zawiązywać wstążeczkę. :D
A ja mój przepiśnik oglądam juz drugi dzień i waham się. Bo z jednej strony bardzo zawsze chciałam takie cudeńko mieć, a z drugiej pomysł mi przyszedł do głowy. No bo jak już jest taki śliczny zeszyt na przepisy, taki niestandardowy, jedyny w swoim rodzaju to aż żal tak po prostu go zapisać. I wymyśliłam, że będą w nim tylko te przepisy, które mojej starszej córze najbardziej pasują. Zrobię z tego przepiśnika taki zeszyt ze smakami z dzieciństwa i Aga kiedyś idąc "na swoje" dostanie go ode mnie :)
Marysiu, sprawiłaś nam wszystkim wielką niespodziankę i jeszcze większą radość. Dziękujemy kochana :)
Jej, wszystko przeczytałam i tak mi miło się zrobiło :)) Dzieci sa najsurowszymi sędziami - więc jeśli im się podobało - to moge odetchnąć z ulgą. przyznam się, że z Sebkiem się wahałam, ale pomyślałam, że jeśli wszystkim robię notesy to wszystkim :) A przeznaczenie przepiśnika - cudowne!
OdpowiedzUsuńTo i ja ci się przyznam, że gdzieś przez głowę mi przemknęło że będziesz chciała i dzieciom coś zrobić. Ale właśnie Sebek to punkt nad którym i ja bym się zawahała, wiec uznałam, że jeśli coś któremuś z dzieci się trafi to Ewie albo Agnieszce. A tu taka niespodzianka :D I wiesz... Sebastian na prawdę się ucieszył co i mnie szczerze zdziwiło, bo tak jak pisałam wcześniej - pamiętniki to nie jego klimaty. A jednak od razu zaczął w nim notować :) Myślę, że dużo magii dodało im to, że są robione ręcznie i przede wszystkim są spersonalizowane. Jeszcze raz dziękujemy :)
Usuń