piątek, 27 marca 2015

Owczym pędem

Dawno już przymierzałam się do tych zwierzaków, ale jakoś zabrakło mi odwagi... Teraz nadszedł TEN moment. Wszystko zaczęło się tym, że na jednej z grup fejbukowych CLICK CLICK (tak znów FB :) ) znalazłam ofertę dzianiny idealnej na ciałka. Kupiłam na próbę, wydrukowałam wykrój i maszyna poszła w ruch :)
Najpierw powstała Suzi,



Byłam zachwycona efektem (tak, skromność to moje drugie imię ;) ), więc jeszcze tego samego dnia skroiłam drugą owcę. Ależ sie namęczyłam ze strojem. Najpierw miała być zwiewna sukienka, potem powstały spodnie pumpy, na końcu jednak powstał taki oto zestaw. 







Owiec dostał imię Hubeeeert i mimo, że kocham go miłością wielką wystawiłam go na sprzedaż. Gdyby ktoś miał ochotę na adopcję zapraszam tu HUBEEERT :)

Co mogę napisać o samej dzianinie? Jest boska, delikatnie ciągliwa, nie za gruba, ale też nie cienka. Nie sypie się, świetnie się szyje. Wystarczyła igła do dzianiny i zero marszczeń... Zakochałam się w niej do tego stopnia, że zamówiłam kolejne 5 metrów, które już leżą u mnie w pracowni, więc na 100% powstanie jeszcze kilka takich maskot. :)



wtorek, 3 lutego 2015

Sukienkowo

Dopadłam boską dresówkę w grupie facebookowiej Happy Fabric.


Kupując ją nie do końca wiedziałam co z niej powstanie. Starsza córa szybko znalazła jej zastosowanie "Mamo uszyj mi z niej sukienkę na egzamin 6klasisty - prooooooszęęęę"

Co było robić... ;)

Wczoraj powstała sukienka


Młodsza pozazdrościła "Ja też chcę taką sukienkę, uszyjesz mi?" Dla 3,5 latki taka koronka wydawała mi się zbyt poważna. Wziełam więc białą, czarną i groszkową dresówkę i uszyłam dziś sukienkę - pandę :)

Młoda zachwycona :D


Muszę przyznać, ze szycie ciuchów sprawia mi coraz większą frajdę :D




wtorek, 23 grudnia 2014

Olaf i Kumpel

Fabryce pojawiły się kolejne miśki - tym razem szyte :)

Olaf




i Kumpel


Kumpla zaadoptowała moja najmłodsza :) Usadowiła się z nim przy choince i tak spędzili jakiś czas :)


Szyją się kolejne maskoty, nie wiem jak będzie z wrzucaniem zdjęć - wszak Święta za pasem ;)

czwartek, 18 grudnia 2014

Wymagania

 - Mamo, a ten czarny sztruks co kupiłaś, to do czego chcesz użyć? - zagadnęła mnie moja                szóstoklasistka przedwczoraj
 - Jeszcze nie wiem, myślałam o sukience dla Ciebie
 - O, to super, a uszyłabyś mi na test szóstoklasisty?
 - Mogę - odpowiedziałam ambitnie - ale nie będzie ci w niej za ciepło w kwietniu?
 - W kwietniu? Mamo, ja jutro piszę próbny test....

Taaaaa. Słowo się rzekło kobyłka u płota. Zaczęłam szukać odpowiednich wykrojów - wszystko na nic. W końcu wybór padł na spódnicę Szycie jej okazało się lekkie, łatwe  i przyjemne, a co najważniejsze błyskawiczne. :)

Wczoraj moja testowiczka prezentowała się tak:



Fabryka Misiów

Obszywam rodzinę, obszywam też FABRYKĘ :)

Ostatnio hitem w fabryce są misiowe dywaniki. Powstały zupełnie przypadkiem ;) Pewnej nocy przez cały czas śniłam, że je szyję. Sen był na tyle realistyczny, że rano miałam w głowie gotowy wykrój, krok po kroku opracowane co i jak szyć po kolei. Wystarczyło tylko przenieść pomysł na papier i dopaść odpowiednie futro. Efekt zachwycił nie tylko mnie, szybko stał się hitem w fabryce :)





Prawda, że słodki? Wygląda na to, że będę musiała dokupić futra, bo zakupione 4 metry już się prawie skończyły ;)

Powstał też Adaś, mały, biały słodziak :)





W tajemnicy mogę zdradzić, że szyją się dwa kolejne miśki, choć zupełne inne niż Adaś :)

Co jeszcze w fabryce słychać? Powstał michol gigant








Misiowe komino-kaptury, które zostały docenione, nie tylko przez moje córuchny ;)





i jeszcze kilka szydełkowych zabawek










Serdecznie zapraszam Was do odwiedzenia a może i polubienia Fabryki Misiów :)



Kolejna zbiorówka

Podobno chcieć to móc, ale u mnie jakoś to nie działa. Chcę na bieżąco prowadzić tego bloga a nie wychodzi mi...
Piszęc kolejny post zbiorowy. Ostrzegam, będzie dłuuugi post, ale dla nielubiacych czytać będą zdjecia ;)

Od ostatniego razu powstało kilka uszytków :) Zachęcona udaną bluzą dla najmłodszej uszyłam bluzę synowi. Chyba mu przypasowała, bo czasem mam wrażenie że to jego druga skóra, na siłę muszę wydzierać ją do prania ;)






Kiedy dwoje dzieci coś dostaje to i trzeciemu się należy ;) Powstała wiec tunika dla starszej córy




Ponieważ jednak tunika wyszla ciut za duża, a ja nie bardzo potrafię poprawiać, powstała druga bym mogła się zrehabilitować ;)




To, że ja cierpię na szmatoholizm, to rzecz ogólnie wiadoma. Jednak niedawno okazało się, że jest to rodzinne. Moje córy mają to samo. Pojechałyśmy we trzy do hurtowni. Wyobraźcie sobie, że one bardziej szlały między półkami niż ja. W efekcie nakupiłam sporo więcej niż zamierzałam. Obybdwie wybrały sobie dzianinę na piżamy, a młodsza zapragnęła czerwony fartuszek w gąski. 
Wróciłyśmy do domu i usiadłam do maszyny




i piżamka młodszej. Starsza z wiadomych względów pozować nie chciała ;)



Z dresówek, które pokazywała Wam wcześniej powstały jeszcze spodnie dla Małej :)





W prezencie uszyłam też moja pierwszą tildową anielicę


Post zrobił się kilometrowy, chyba jednak wszystko rozbiję  na dwa posty ;)