Dziś wybór padł na kwiecisty polar. Dojrzewał w szafie od jesieni... Jak sobie przypomnę jakie miałam z nim ambitne plany związane w momencie kupna... W końcu powstała tuniczka dla młodszej córki i spodenki także dla niej. Obydwa uszytki tak piękne, że nawet po domu nie obnosiła. :-/
Dzis wyjęłam resztki polara, starszej córze bluzę z szafy i na jej podstawie zrobiłam wykrój. Miałam lekki problem z obszyciem przy szyi, więc doszyłam kaptur, co załatwiło sprawę dekoltu ;)
Jak zwykle widzę milion niedociągnięć i miejsc błagających o poprawki, ale córa zachwycona. :)
No dobra, czas na fotki :)
Przód
Bok
Tył
Jak na pierwszy raz, to chyba nie najgorzej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz